Zrób ukulele ze starych płyt kompaktowych (CD): 5 kroków (ze zdjęciami)

Zrób ukulele ze starych płyt kompaktowych (CD): 5 kroków (ze zdjęciami)

Spisu treści:

Anonim

Zrobiłem instrument podobny do ukulele, „junkulele” z kawałków drewna i około 30 niesprzedanych kopii mojej solowej płyty z 2007 roku. Obejrzyj film, aby dowiedzieć się więcej o tym, co się tutaj dzieje, ale możesz także śledzić to, czytając ten Instruktaż.

Szybko nakrywam część tego wyrobu na szyję i obróbkę drewna; Zakładam, że jeśli to czytasz, albo już to zrobiłeś, albo już przeczytałeś i obejrzałeś inne tutoriale, które ci to wyjaśniły. Jeśli żadna z tych sytuacji się nie pojawi, podaj mi linię, a ja pomogę ci najlepiej, jak potrafię, kierując cię w stronę niektórych filmów.

Zrobiłem również ten film o kompilacji, wyjaśniając niektóre kroki w więcej:

ok, zaczynamy!

Kieszonkowe dzieci:

Krok 1: Szyja

Otrzymałem odcięcia klonu z projektu ukulele przyjaciela. Pomyślałem, że fajnie byłoby zrobić uke z drewna, które uznał za nie nadające się do uke-makingu, więc połączyłem dwa kawałki razem i dodałem splajn, aby je przytrzymać. Po odcięciu kształtu szyi i jej ukształtowaniu, przetrwał, a dodatkowa stabilność pochodzi z podstrunnicy, którą dodamy później.

Krok 2: Tworzenie płyt CD w ciele

Oto zabawna część: pozostało mi 400 kopii mojej starej płyty CD, więc pomyślałem, że fajnie byłoby zrobić z nich rzeczy. Po pierwsze, chciałem, aby płyty CD znów tworzyły muzykę - na prawdziwe, a nie tylko ozdoby na gitarze - więc stworzyłem ten pusty korpus, który wykorzystuje płyty CD jako wzmacniacz.

Płyty CD są kruche, ale po podgrzaniu łatwo się wyginają. Użyłem więc Heat do zginania dwóch stron płyt CD pod kątem 90 stopni, aby utworzyć boki. (patrz zdjęcia mojego prostego przyrządu). To zajmie trochę praktyki, aby uzyskać odpowiedni czas i ciepło - strona sztuki staje się naprawdę brzydka, jeśli ciepło uderzy w nią bezpośrednio. Użyłem kawałka złomu drewna do popchnięcia reklamy kątowej, aby była kwadratowa.

Użyłem też lutownicy do stopienia otworów pilotujących (zamiast wiertła), abym mógł zachodzić na siebie i łączyć te „tacos CD”. Przykułem je do siebie i użyłem żelazka do stopienia krawędzi. Kiedy już utworzyłem trzy boki, byłem gotowy połączyć je razem.

Krok 3: Trzymaj to wszystko razem

Zauważ, że użyłem odcięcia z drewna na szyję, aby utworzyć blok ogona w ciele. Połączyłem je również za pomocą kołka 1/2 ', aby zapobiec zawaleniu się ciała pod ciśnieniem. Gdybym to zrobił ponownie, użyłbym kołka 3/4 ”lub czegoś mocniejszego.

Kiedy już zrozumiałem wymiary, stopiłem narożniki razem (jak również nitowałem je), przykręciłem blok karku i blok ogona do ciała (znowu, nie wierć, używaj lutownicy do wykonywania otworów pilotujących) i potem byłem gotowy do nakładania się na siebie i płaskich płyt epoksydowych na górze i na odwrocie. Wyrzuciłem również grubość dwóch płyt CD (na boki i górę) z bloku szyi, aby podstrunnica mogła przejść nad ciałem.

Krok 4: Fingerboard i sprzęt

Użyłem kawałków orzecha włoskiego, które zostawiłem z innej kompilacji, aby odtworzyć kawałek o grubości 1/2 cala i przykleić go jako podstrunnicę. Resztę odcięcia używam do uformowania ogonka do trzymania strun i mostu (skrzypce styl) i orzech.

Teraz to próba i błąd, aby skończyć to wszystko razem, ponieważ nie użyłem żadnych gotowych pomiarów uke. Chciałem mieć nieco dłuższą i szerszą szyję na dłonie, więc to uskrzydliłem. Możesz zrobić własną. Nie dodałem też progów, ponieważ lubię japoński dźwięk Shamisena bez progów. Jeśli nie chcesz robić prawdziwych progów, możesz wyciąć zawleczki na pół i przykleić je na podstrunnicy.

Krok 5: Rozwiąż i graj!

Miałem kilka starych tunerów gitarowych, które założyłem do strun i wyciągnąłem struny z gitarowej gitary. Ustawienie go wymagało prób i błędów, ale byłem w stanie grać przez kilka godzin tego dnia. W ciągu kilku tygodni, odkąd to zrobiłem, ciało zaczęło trochę zwisać, ale nadal działa. Nie spodziewałem się, że minie dzień!

Myślę, że następnym razem mógłbym zrobić lepszy, silniejszy. Może będziesz? jeśli to zrobisz, daj mi znać.

Dzięki i bądź dobry, Tim